Dojazd do miejsca startu
Z tych dwóch szczytów wygodniej jest zacząć od Pico do Arieiro – z kilku powodów. Po pierwsze, jest bliżej jeśli wyruszamy z południa wyspy (od Funchal). Po drugie – parking dla samochodów jest praktycznie przy samym szczycie. No i w końcu – stąd bliżej jest do najładniejszych widoków. Tutaj mamy dwie opcje – jechać drogą „normalną” – nazwijmy to, gdzie mamy szeroki asfalt i nawet autobus może wjechać. Albo – trasą szybką przeznaczoną tylko dla lokalsów (Transito Locale) – czyli nieco ostrzejsze zakręty i wzniesienia. My właśnie tą jechaliśmy i tutaj zdecydowanie żaden autobus by nie wjechał, natomiast osobówka – da radę, jako tako. Nastawiając trasę w google maps, najpewniej google wybierze właśnie tą drugą (po zachodniej stronie wyspy). Natomiast jeśli chcecie spokojniejszy wjazd bez niepotrzebnych emocji – no to wtedy jedziemy po wschodniej stronie. Tak naprawdę to nie ma wielkiej różnicy, raptem kilka minut.
Jak jest z pogodą?
Wieczna wiosna niech was nie zmyli. Nawet jeśli przy oceanie jest prawie 30 stopni, to na Pico do Arieiro będzie zimno. W końcu to jest prawie wysokość jak Kasprowy Wierch, a tam zawsze piździ zimą czy latem. W samej koszulce bym tutaj nie przyjeżdżał (aczkolwiek niektórzy dają radę). Najlepiej przyjechać tu z samego rana i jeszcze sprawdzić widok z kamery on-line (na przykład: tutaj). Widoki z tych gór są niesamowite, niestety PR1 ma taki mankament, że chmury unoszą się praktycznie na wysokości szlaku. Wtedy cała wycieczka wygląda tak:




Jak wygląda przejście?
Na całej długości (a przynajmniej na tyle, ile my przeszliśmy) mamy w miarę utwardzoną ścieżkę o szerokości co najmniej 1 metra. Turystów jest dużo, ale bez problemu się mijają (nie ma jakichś mega zwężeń) ani żadne korki się nie tworzą. Szlak jest wymagający – jest tutaj mnóstwo podejść i schodków, praktycznie cały czas jakaś zmiana poziomu. Co prawda, w niektórych fragmentach jest ekspozycja, ale nie taka, która mogłaby spowodować zawroty głowy (chociaż widzieliśmy człowieka, który miał w jednym miejscu duży problem z przejściem i szedł na czworakach – ale bez obaw, to był odosobniony przypadek). Nie ma żadnych drabin ani łańcuchów, po prostu idziemy.










Schody do nieba
Tak się nazywa najciekawsze miejsce na całym szlaku. Mniej więcej w 1/4 długości (startując od Pico de Arieiro), ścieżka się nieco zawęża i przebiega po wielkiej poduszce skalnej, z przepaściami z obu stron. Długość tego przejścia to kilkadziesiąt metrów. Widok i wrażenia są surrealistyczne. To właśnie ten fragment zazwyczaj jest pokazany na różnych filmach z Madery, coś co stało się wręcz ikonicznym miejscem. Tutaj każdy chce sobie zrobić selfie, ale paradoksalnie nie ma żadnych zatorów.




Przejście całości
PR1 myślę, że można podzielić na takie umowne dwie części. Pierwsza to powolne schodzenie w dół – startując od Pico de Arieiro. Po drodze mamy cały wachlarz super widoków, przepaści, kilka tuneli no i oczywiście słynne schody do nieba. Niestety to nie będzie „tylko” schodzenie, bo na trasie jest całe mnóstwo odcinków gdzie trzeba na nowo wchodzić pod górkę tu i tam. Druga część to wchodzenie na Pico de Ruivo. Tutaj już szlak robi się mniej utwardzony, chodzi się praktycznie po piachu i jest bardziej zielono. No i zaczyna się prawdziwa, wyniszczająca seria schodów. To tutaj mniej więcej nie daliśmy rady niestety, ale bardziej przez problem z kolanem niż nasze morale i chęci. (i tak musielibyśmy wracać z powrotem tą samą drogą).
Jak się przygotować?
Buty górskie nie będą potrzebne, tutaj nie ma jakichś kamieni czy super nierówności. Kijki do nordic-walking też bym nie brał. Na pewno trzeba zaopatrzyć się w: bluzę lub kurtkę z długim rękawem (nawet latem, z uwagi na elewację), czapka na słońce, dużo wody oraz porządna latarka (tunele – zwłaszcza jeden z nich jest długi i ciemny). Będziecie na pewno robili mnóstwo fotek, więc 100% naładowanie baterii to must have.
Długość trasy
około 7km z ogromną różnicą elewacji
Czas przejścia
kilka godzin w jedną stronę
Stopień trudności
wymagające kondycyjnie, trudne do przejścia w całości
Z dziećmi?
szlak raczej dla dorosłych i też nie wszystkich
Z wózkiem?
wykluczone
Zostaw nam komentarz